1,5kg mąki
100g kakao (prawdziwego! najlepiej Deco Moreno)
4 paczki przyprawy do pierników (NIE POLECAM Doktora Oetkera, nie zastępować przyprawą do grzańca)
1 paczka imbiru
1 paczka gałki muszkatołowej
2 łyżki cynamonu (lub paczka około 2,5 łyżki)
1 łyżka amioniaku (nie więcej, bo bardzo urosną i stracą na smaku)
1 łyżka proszku do pieczenia
Wszystkie powyżej wsypać do jednej miski.
Na gazie:
Rozpuścić 1,5 kostki palmy
500ml płynnego miodu
0,5 kg cukru (połowę dodać do tłuszczu z miodem, drugą połowę skarmelizować na patelni i dodać)
Gotować w dużym garnku, żeby nie wykipiało przy dodawaniu karmelu.
Powoli dodawać płyn do naczynia z mąką i przyprawami. Ugnieść. Kiedy masa ostygnie dodać 6 jajek i ponownie ugnieść.
Zrobione od razu wychodzą puszyste, można zostawić masę pod przykryciem na drugi dzień, a wyjdą bardziej zbite i mokre (jak kto lubi ;)). Na drugi dzień trudniej rozwałkować ciasto.
180 stopni/ 8-12 minut (w zależności od piekarnika i dnia wypiekania)
Piec bez nawiewu, żeby nie wyszły twarde.
Proponuję zrobić chociaż 2tyg. przed świetami i odłożyć do puszek. Nie stwardnieją, zrobią się mięciutkie.
Lukier z cukru pudru i cytryny, bez wody :)
U mnie na zdjęciach (w poprzedniej fotorelacji) jest pięciokrotna porcja ;)