To niesprawiedliwe, czemu to zawsze ja muszę byc winna.. cokolwiek by się nie stało zawsze ona obwinia mnie
Nie mam potrzeby cały czas zadawania pytań skoro widzę co sie dzieje, gdy ktos jest smutny czekam aż dojrzeje do tego by porozmawiać, nie mam zamiaru cisnąć kogoś na siłę. Ja nie lubie gdy ktoś zadaje mi za dużo pytań. Raz w tygodniu pytanie "Co u S." wystarczy. I to nawet za dużo. Gdybym chciała coś dodac na jego temat to bym to zrobiła, bez ciśnienia.
Tym bardziej, że jeżeli już pytasz to poczekaj na odpowiedź a nie wtrasz się w zdanie, bo przecież ty wiesz wszystko, i na każdy temat bo robiłas wszystko w życiu, i zawsze chcesz pokazać że masz gorzej/lepiej/ciężej do wyboru, byle by być w centrum uwagi.
Jesteś hipokrytką, i wszystkich osądzasz i krytykujesz, tylko chyba siebie nie bardzo. a ja daje sobą manipulować
'siostrzana' miłość która niszczy mnie od środka.
to toksyczne, a jednak cie troche kocham i nie mogę odejść...
dlatego pamiętaj: karma zawsze powraca a wina leży po obu stronach więc spójrz też na siebie...