Heej..!
Dobra.. Sprubuje sie rozpisać.. Dobre chęcii.. ; D No ,a wiec zacznijmy od tego ,że nie dodawałm fotek od piątku. Dlaczego? No bo net mi nie działał.! Najgorsze było to ,że dzis sie dopwiedziałam ,że sie nie zespół tylko był wyłączony.. Jakiś ciul go odłączył..
Dziś spokojnie. Wszystko oki..! Godzinke temu sie z kościółka wrocilo.. Bo była rocznica. I musielismy spiewać. Ale tak to luz.! Oceny do dzis wystawiane.! Kuźwa chyba bedzie 4.43 x// Ale załamka.. No to znacZy dla kogo. Dla mnie to jest mało. Ja myslałam ,że bede miała przynajmiej 4.5 a tu dup** .. A to wszystko przez biologie i chemię i fizykę.! Z fizyki pomimo ,że miałam 5-,5,4+ nie dał mi szansy zdawać na 5 poniewaz miałam 3 na półrocze.. ;( I dostałam 4. I tak dobrze. Nie bede narzekac. Ale liczyłam na 5 ... Chemia 4 taka niby silna 4. Ale z bioli.. 4-.. Bo mi niby wychodziło 3+. Ja pier* Mam to gdzieś. I tak chwała ,że mi 3 nie wystawiłaa.. Uuuf.. Dobra Hugo z szkołą.! Mam jeszcze nauki tylko 5 dni.. jeszcze wtorek, środa, poniedziałek (wtorek nie bo jadzim do Lubostronia czy coś) środa, czwartek i piatek zakońcenie roku.. OOOł jee. Nareszcie. Tyle meczarni..!
Chciałabym teraz napisac nasz wierszyk co na reli z Gośka napisałysmy.. Miał byc o Mateuszu, ale troche nie za bardzo nam wyszedł..! Eeej.. Gooś. Poetkami zostaniemy.. Tyle wierszy..; D
"Jakis tam tytuł"
Za górami za lasami,
Siedzi chłopak z kiełbasami.
W reku trzyma puszke piwa.
Teraz jego buzia jest szczęśliwa,
Pije i je apetycznie,
i wcale nie kalorycznie.
Ketchup wylał się na spodnie,
teraz juz nie wyglada modnie.
Przerażony się zesikał.
Ketchup jeszcze nie znikał.
Chwycił kamien do swej ręki.
I ukrucił sobie męki.
Zetarł nim co sie dało,
Lecz niestety go bolało.
Dłużej bulu już nie znosił.
Spodni tych juz nie nosił!
A więc kupił sobie nowe,
jeansowe, kolorowe,
Romawiając z koleżanką.
Wylał kawe z filizanką.!
Jego spodnie sa juz czarne,
Wygląda w nich bardzo marnie,
Dziewczyna sie sploszyła,
Matiego samego zostawiła.
Ten biedaczek bardzo (.........)
Wstał i wyszedł wielce zdumiony,
Co miał na drodze to poprzewracał,
Kobiety po drodze po (.....) macał ; D
znowu do sklepu podróż odbył,
I wielkiego kota zdobył.
Szybko poszedł z nim do domu,
O nim nie mówił nikomu,
Chcial naleć mu mleka,
Lecz znów sie oblał z deka.
Pedem ruszył do łazienki,