Bywa ... powoli znikam ... szukam swojego miejsca na ziemi ... i coś mi nie wychodzi ... jestem zmęczona .. jutro spr. z historii ..a ja nawet książek nie otwarłam  MASAKRA. .. chce mi się spać ... Boli mnie noga .. głowa .. i coś jeszcze .. nie wiem co .. cholernie brakuje mi starych znajomym.. między innymi świstaka ... któremu muszę podziękować... za to co mi powiedział ... bo sprawdziło się... chciała bym go przeprosić ... porozmawiać i wytłumaczyć sobie kilka spraw.. zresztą nie tylko z nim ... cholernie brakuje mi ludzi którzy odeszli .... ludzie dziwią się czemu ja tak reaguje gdy ktoś z moich przyjaciół mówi że idzie się zabić... a sama się tnę.... Otóż to jest tak Z jednej strony chce być z przyjaciółmi których już ze mną nie ma  a  z drugiej nie potrafię porzucić ludzi z którymi jestem tak cholernie związana tutaj... to ciężkie .. ale przyrzekam wam.. sobie i każdemu... że jeżeli umrze jeszcze jedna osoba którą zmam .... odchodzę  .. i nie wracam... Zastanawiam się czy nie uciec wraz z przyjacielem i nie zaszyć się z nim gdzieś gdzie nikt nas nie znajdzie ... Chcę tego .... zaczęłam słuchać poważnej muzyki .. no w miarę  ...  Wszystko przez tę jedną osobę, za którą mogła bym oddać życie ... i pomyśleć, że to wszystko dzięki świstakowi .... yhh.. dobra ja kończę bo pewnie i tak nikt tego nie przeczyta nie skomentuje ... W każdym razie przekonywanie rodziców do sylwestra cały czas trwa .. i coś zgodzić się nie chcą :// 

                                                                                      BYWA ...

                                                              http://www.youtube.com/watch?v=JcbkNIkuvoI&feature=autoplay&list=AVGxdCwVVULXdnQEo8Ewv49l8IVL6vvZfU&lf=list_related&playnext=3