Gubię się... załamka w chuj... nie chcę już niczego, chcę tylko iść spać i już nigdy się nie obudzić. Mam dość przygnębia mnie wszystko .. sztuczny uśmiech już nie pomaga, gdyż po powrocie do normalnego świata nie mogę wytrzymać. Siedzę właśnie z najlepszą przyjaciółką i zastanawiam się czy ją wykorzystać... i jak na razie jestem w 100% przekonana że tak... nie będę wchodzić na kompa... z dwóch powodów pierwszy jest taki, że powiedziałam komuś coś co miało zostać tylko dla mnie... a po drugie gdy nawet się zabiję będziecie myśleć że nie mam neta czy coś w tym stylu. Nikt nie będzie płakał wiem... sama bym po sobie nie płakała. Mama mówi, ze mam iść do psychiatry bo ona już nad moim debilizmem nie wyrabia. Nauczyciele się "martwią" próbują mnie zaciągnąć do psychologa z powodu mych pociętych rąk... ale mnie to nie obchodzi. W każdym razie ludzie pytają mnie czemu dołączyłam do "Sali Samobójców" i czemu chcę stworzyć prawdziwą samobójczą dyskusje... mam nadzieje, że po przeczytaniu tej notki zrozumieją. Teoretycznie mogła bym wstawić własną rękę do wpisu tylko bez bandażu. No cóż mogła bym ale boje się że będzie to zbyt drastyczne. To chyba wszystko co chciałam napisać... w każdym razie do ... kiedyś...
KOCHAM CIĘ !!!!!!!!!
Ktoś kiedyś powiedział... "Jeżeli nie radzisz sobie z własnym życiem zakończ je "