Prowadzenie bloga.
Jakiś czas temu postanowiłem reaktywować bloga. Założenie było proste, codziennie będę wrzucał jakieś zdjęcia, co z założenia powinno wprowadzić rutynę i mimowolne uporządkowanie w moim życiu. Wstaję rano wrzucam zdjęcia coś piszę, a w wolnym czasie biorę aparat i wybieram się na wycieczkę celem zdobycia materiału do działalności blogerskiej.
Tyle w teorii.
Rzeczywistość zweryfikowała założenia i pozwoliła wyciągnąć wnioski:
- wcale nie umiem prowadzić bloga;
- jestem za leniwy;
- mam słomiany zapał;
- stawiam rower obok lodówki;
- gubię ogonki.