It's almost four, I'm not asleep, I'm counting crows. I'm getting in the world which
I create inside my sleepless mind, dreamy stories which will never come alive.
Mam tyle do przekazania, w głowie natłok myśli, a nie umiem dobrze ubrać tego w słowa. Pamiętam jeszcze jak kiedyś pięknie umiałam pisać. Teraz mimo tego, że dopiero 1,5 roku jestem za granicą, robię coraz to więcej błędów, tym bardziej gdy mówię i nie zastanawiam się nad gramatyką. Wstydzę się za siebie, bo jeszcze niedawno sama się śmiałam z ludzi, którzy po krótkim czasie kaleczyli nasz piękny język. Cóż. Bardzo chciałabym chodzić do polskiej szkoły, ale w okolicy nie ma żadnej, zapewne nie miałabym nawet na to czasu. Dlatego piszę i staram się to ćwiczyć właśnie tu.
Właśnie dostałam wiadomość na facebooku. Nie znam tego człowieka, jakiś starszy chłopak i zapewne dzieli nas wiele lat. Zawsze piszą do mnie starsi, czasem nawet zbyt starzy, a to tylko dlatego, że o wiele poważniej wyglądam i chyba też się zachowuję. Ale wiek osoby, którą niedawno obdarzyłam uczuciem jest naprawdę nieodpowiedni, każdy tak mówi, o ile oczywiście wie, ile mam lat. Przecież to aż 7 (lub 8) lat, przepaść. I na dodatek znów wpakowałam się w zakochanie się przez Internet. To głupota, większość osób tak sądzi, to przecież niemożliwe. A jednak. Już byłam w związku na odległość, stosunkowo niedawno, 4 miesiące temu. I od tego wszystko się zaczęło. Znów straciłam głowę dla kolesia, który mnie pocieszał i znów gadaliśmy całą noc. Co prawda znamy się prawie rok, lecz dopiero teraz zaczęliśmy rozmawiać na poważniejsze tematy. Obdarzył mnie zaufaniem, co się dla mnie bardzo liczy. Podobno to największy dar jaki można dostać. I nie wiem co mam rozumieć przez to, że zaczął mi się zwierzać nie stąd ni z owąd. Ale chyba wyczuł, że chcę się czegoś o nim dowiedzieć. O nim i o jego przygnębieniu, smutku. Pod koniec okazało się, że znajdujemy się w identycznej sytuacji. Gdybaliśmy nad życiem i miłością do 4 nad ranem. A więc mieliśmy o czym pisać i świetnie się dogadywaliśmy. Czy w takiej sytuacji mogę powiedzieć, że różnica wieku między nami jest przeszkodą? Wydaje mi się, że nie. Znam wiele dorosłych małżeństw i partnerów dzieli również 7 - 10 lat, a nadal są razem i rozumieją się. Bo chyba właśnie o rozumowanie wielu spraw i pogląd na świat tu chodzi. Chyba się zakochałam, na nowo. Wczoraj popłakałam się z zazdrości, czuję się przez to podle. Ale ja bardzo się boję, że ktoś mi go odbierze, chociaż on nawet nie jest mój i nigdy nie będzie. To po prostu niepokój i strach. Boję się również o jego życie. Mam nadzieję, że wyzdrowieje, ale nie będę się wgłębiać w ten temat. Stał mi się bardzo bliski i byłoby szkoda, gdyby człowiek, który tak nagle stał się najważniejszy zniknął. To byłby cios prosto w serce i nie wyobrażam sobie dalszego życia w taiej sytuacji, dlatego też więcej o tym nie napiszę, bo nie mogę objąć tego rozumem. Długo z nim już nie rozmawiałam (właściwie to 3 dni), boję się trochę, że się od siebie oddalamy. Nie chcę tego, ale nie napiszę do niego. Bo nie chcę się narzucać, jak prawie każda zakochana nastolatka. Brakuje mi odwagi i pewności siebie.
Wniosek : Niszczy mnie strach. Boję się również tego, że on ma mnie tylko za głupią 1* (nie powiem ile mam lat). Ale przecież go o to nie spytam, bo się boję...