photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
10 luty 2016
Kategoria:
moje ciało
Dodane 10 LUTEGO 2016 , exif
63
Dodano: 10 LUTEGO 2016

10 luty 2016

To chyba etap załamania psychicznego i zmęczenie materiału. Wczoraj od 9 rano do 22 w książkach, powtórki, powtórki i jeszcze raz powtórki. Na koniec już nie wiedziałam co dookoła mnie się dzieję. Już dawno się tak niczym nie stresowałam. Staram się mieć pozytywne nastawienie, ale jest ciężko. Ze stresu już nawet słodkiego, jedzenia, czy ledwo herbatę jestem w stanie przełknąć. Niby tak zawsze mam przy stresie, jeśli na czym zależy - ale za każdym razem mocniej tego nienawidzę!

Najlepsze są w takich momentach ćwiczenia, to tak jakby wyłączyć mózg i wyciszyć burzę mózgów, a nie.. u mnie już jest tornado. Dlatego wczoraj 30 minut na karimacie. Trochę rozciągania i to co kocham - czyli nogi oraz mój nowy ulubieniec bicepsy, aby zgubić to brzydkie zwisające coś z ramion. Ciężka praca przede mną, mam tyle rzeczy do zmiany, ale wiem, że trzeba do tego podejść z głową. Części ciała na pierwszy ogień to: ramiona/talia/brzuch/ pupa a nogi dla czystej przyjemności. Przydałoby mi się kupić jakieś "kobiece" hantle, te mojego mężczyzny są zbyt ciężkie i niezbyt się nadają do ćwiczeń, ale jak mus to mus i radę trzeba dać. Oraz hula hop, wiem jakie chcę ale nie mogę go dostać kurczę. Ale za to na urodziny już mojemu lubemu powiedziałam co chcę dostać to się zdziwił, że odstępuję od biżuterii. A mianowicie sama sobie legginsów sportowych lepszych jakościowo nie kupię, a na urodziny dostać to żaden problem.

Od 11 staram się zrobić powtórkę anatomii, mam jeszcze dwa działy. Potem fizjologia, a potem mam kilka książek z pytaniami podobnymi do tych z egzaminu. Oby poszło dobrze, niby nic wielkiego się nie stanie jak za pierwszym razem nie zaliczę, ale mimo wszystko... Człowiek będzie szybciej odczuwał wewnętrzny spokój i będe mogła wrócić do domu.

Dzień 8 (brzuszki)                      
zaliczone
 

 

Dni bez słodyczy: 1 2 3 4 6 7 8 9

Komentarze

scarface00 Znam ten ból siedzenia cały dzień przy książkach, dupa się odparzy, plecy bolą... człowiek się w golluma stopniowo zamienia;p No i widzę, że koleżanka stosuje te same metody medytacji i oczyszczenia umysłu co ja, czyli wysiłek. Dla mnie sesja jest najgorszym okresem, bo prawie w ogóle wtedy nie mam czasu na siłownie i mięsień mi spada, aż przykro patrzeć później na siebie no ale hierarchia ważności spraw jest inna, po sesji trzeba odbudować. Dasz rade z tymi egzaminami, poddanie chyba nie wchodzi w gre, prawda?;p Może rozplanuj sobie to lepiej żeby tak długo nie siedzieć.
10/02/2016 23:08:29
time4beuty Już wyjścia nie mam, egzamin jutro o 13:p a potrzebowałam szybkiej powtórki, a materiału tyle, że ciężko zrobić to w 3h :P No ja lubię poćwiczyć, z resztą już się przyzwyczaiłam, bo i tak musiałam to robić, bo w ten sposób muszę ćwiczyć dykcję, więc muszę mieć opanowane wydawanie głosu i ruch, a wszystko musi współgrać :P chociaż jak mam skakać na skakance i recytować wierszyk... to jeszcze za mało czasu miałam, żeby tę sztukę bez zadyszki opanować. Ale co zrobić taka rola przyszłego logopedy:p
10/02/2016 23:16:33