Zmiany nie tylko zewnętrzne....
Ogólnie jak ludzie na mnie patrzą to się mnie boją.
Jestem duża i zawsze ponura.
A raczej byłam.
Moja mama pewnego razu, całkiem niedawno, oglądając zdjęcia powiedziała...
Byłaś zawsze uśmiechnięta, zawsze! Obojętnie co by się nie działo. A teraz taka ponura...
Więc postanowiłam to zmienić i teraz od jakiegoś czasu uśmiecham się cały czas, czasami zanulam wiadomo...
I to działa, coraz więcej ludzi z mojej szkoły mnie lubi...tak to zawsze mówili : zimna sucz! Jak ktoś mnie znał, to wiadomo...ale robiłam takie złe pierwsze wrażenie, a raczej mój wygląd...
Jest spoko, nawet dla najgorszych, najbardziej wkurzających debili jestm przemiła.
<to zaskoczenie na ich twarzy, bezcenne>
Tydzień pod względem odchudzania, całkiem udany.
jets dużo jeszcze na wadze.
178cm/78kg
przez ostatnie 3 lata moje kochane hormony sprawiły iż przytyłam 10 kg, pozdrawiam je serdecznie
o matyldo, ale wiecie, że nie wyglądam tak tragicznie.
i za to kocham sport.
mam koleżankę o podobnych ,,parametrach" i wygląda strasznie, taka galareta...
do roboty, zaraz robię sobię trening, a potem czilujemy z ziomkam.