Śni mi się ciągle...
Przedwczoraj śniło mi się, że idę po angielskiej ulicy i nagle spoglądam w prawo a tam stoi ON.
Spojrzałam na jego twarz i wiedziałam, że to jest to, miłość mojego życia.
Podbiegłam do niego, on mnie złapał...
Uczucie jakie mnie ogarnęło jest nie do opisania.
A wiecie co jest najlepsze...
Nigdy w życiu kolesia na oczy nie widziałam. Nie wiem co to za typek.
Może kiedyś spotkam takiego...Czarownicą jestem.
Wysoki, ciemnoskóry, no taki mulacik, ale rysy typowe dla ciemnoskórych, takie trochę pomieszane miał wszystko...
Najlepsze, że potem nie wiem z jakiej paki jeździliśmy na sankach...yyyy? mój mózg wymiata.
A dzisiaj też piękny sen...
Tym razem o chłopaku którego znam i można powiedzieć, że jest moim ideałem. Z charakteru i z wyglądu.
Śniło mi sie, że on w końcu zmądrzał (komplementy sobie prawię) i byliśmy razem. Dużo śniło mi się takich sytuacji z nim. Taki początek związku, wspólne wypady, spacery itd... Czułam się tak bezpiecznie, jak nigdy. Bo musicie wiedzieć, że to ja zazwyczaj opiekuje się wszystkimi, jakoś tak mam. Jestem duża i to dlatego możę...<179cm> Fajny, długi sen...
LECZ NIESTETY SIĘ SKOŃCZYŁ
czas powrócić do rzeczywistości
Dzisiaj trzeba zrobić cardio takie, żebym padła...nie ma wyjścia.
Wczoraj koleżanka spojrzała na mnie i powiedziała : ,, Tima, ale ty jesteś szczupła"
Co mnie zadowala, bo dla mnie szczupła to sukces, nie chce być chuda, zresztą normalni ludzie nie dostrzegają różnicy pomiędzy tymi słowami...Się zdziwiłam szczerze, i to tak przy wszystkich to powiedziała. SZOK!
Więc do roboty! Nogi są spoko, z natury mam niezłe, ale trochę zapuściłam brzuch.Chociaż trochę to za mało powiedziane...
Damy radę, bo jak nie my to kto?!
kiebyś ty za mną jako ja za tobą