ostatnio wszystko jest do dupy... dosłownie - wszystko.
zajebiście rozpoczęty tydzień... zjebany humor od rana...
ledwo do szkoły weszłam i już nie miałam siły na nic...
ostatnio mam takie posrane sny, aż zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku...
plus ciekawe rozkminy, że aż dupa boli...
proszę o przedłużenie ostatniego miesiąca (?) o... zawsze?
było by cudownie i serio, nie pogardzę.
jutro pracownia, powinnam się cieszyć ale przez to wszystko nie mogę.