"W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobię sprawę, jak bardzo chciałbyś, by ta osoba była teraz przy Tobie."
dokładnie. nie tęsknie za Tobą jakoś bardziej niż w pierwszy dzień, ani mniej. tęsknie równie mocno, ale ta tęsknota się jakby nasila w pewnych chwilach.
w momencie kiedy kładę się spać i marzę o tym, żebyś zasnęła w moich ramionach. gdy budzę się wyobrażam sobię Ciebie, jak zaraz po przebudzeniu wtulasz się we mnie, a potem bezczelnie odwracasz się plecami, żebym to ja Ciebie tuliła. gdy palę papierosa wyobrażam sobie, że Ty palisz go ze mną śmiejąc się przy tym. gdy idę na spacer w myślach prowadzę z Tobą rozmowę i mówię Ci to wszystko czego nie miałam odwagi powiedzieć, pytam o to o co nie zdążyłam spytać i wyznaję to co zawsze pragnęłam byś wiedziała i była pewna, że to prawda.
czasem wydaje mi się, że już wariuję. ścieląc sobie dziś łóżko, a konkretniej rozkładając prześcieradło poczułam Twój zapach. doznałam szoku. wyszarapałam materiał z szpar w łóżku, w które zawsze dokładnie wciskam jego krawędzie (by nie uciekł mi w nocy tak jak Ty z mojego życia) i przyłożyłam go do nosa. poczułam Ciebie. uznałam sie w tym momencie za wariatkę. czuję Ciebie w prześcieradle, na którym nigdy nie spałaś. po remoncie nawet jeszcze nie byłaś u mnie w domu, a co dopiero na noc (mimo, że miałaś przyjść nawet na obiad i romantyczną kolację w towarzystwie whisky).
ja już tutaj nic nie rozumiem. kompletnie. nie wiem o co tu chodzi. czy ja w ogóle powinnam tęsknić? czy to w ogóle dobre pytanie? w sumie podobno w nas nie wierzyłaś, nie dawałaś temu związkowi tak naprawdę szansy. ale jednak nie tęskni się za tym co by mogło być, za intencjami. tęskni się za chwilami spędzonymi razem, które teraz spędzasz w pojedynkę, sam na sam. tęskni się za niespełnionymi pragnieniami. tęskni się za niezrealizowanymi marzeniami. tęskni się do duszy ukochanej osoby. do jej trybu życia. do tego jak funkcjonuje, jak się zachowuje. kim na tym świecie jest i czego tutaj jeszcze dokona. tęskni się za tym, że choć przez chwilę miało się wpływ na przebieg chwil, dni, miesięcy, życia. tęskni się za tym, że Twoja obecność miała jakieś znaczenie w życiu tej osoby.
a teraz to bez znaczenia. teraz nie odgrywasz już żadnej roli.
teraz bez znaczenia jest czy wypijesz tą herbatę
czy zdąży ona się ulotnić z kubka nim się zorientujesz co się stało.
bez znaczenia. bez sensu. bez nadzieji. bez przyszłości. bez miłości. bez wsparcia.
są tylko dziwki, dragi, alkohol, imprezy i głośna muzyka.
muszę jeszcze tylko powiedzieć Tacie,
że na noc jestem u Ciebie, jak co weekend.
to przykre.