kochany M.,
nie ma śniegu, nie ma choinki, ale są pierniczki.
prezenty też kupione, także widzisz, że całkiem się w tym roku staram, a jak bardzo - pokażę przed samą Wigilią, spędzając w kuchni dnie i noce ;) choć właściwie talent kulinarny (praca, pasja, cierpliwość) tak naprawdę nie jest oznaką grzeczności i dobroci. ale chociaż w tym mogę się jakoś odnaleźć...
pewnie się zdziwisz - nie proszę Cię o takie bzdury jak zawsze. materialistka dalej ma milion marzeń, ale można z nimi spokojnie żyć. gdybyś jednak tak bardzo chciał, przynieś mi jedynie przytulne mieszkanko i mały samochodzik.
no i pragnę mieć większe serce. żeby kochać, a nie tylko znosić. żeby pomagać, a nie patrzeć na siebie.
pilna studentka
Justysia