tak zwyczajnie ze mną w ciszy bądź. :)
chodze i uśmiecham się do siebie.
jest mi tak zwyczajnie dobrze.
bezpiecznie.
wyrzucam tabletki do kosza.
chowam masło do kredensu.
solę herbatę.
:*
chyba czas powiedzieć M, że dziękuję jej za zabranie mnie [niemal siłą] na tą imprezę ;)
jesteś matką chrzestną tego, co daje mi radość. ;)
edit.
Maniuś- miłości, i w dalszym ciągu gitarowej pasji... ;*
Martynko - miłości, tej Waldkowej., niezłomnej walki z dydaktyką... :*
Madziu - miłosci, ani chwili zwątpienia w siebie, w końcu matura za pasem... :*
Karolajn - miłości, przyjemności patrzenia na świat zza szklanego obiektywu... :*
Andzia- ... mimo wszystko też miłości... i powrotu starych, dobrych czasów. :*
Lady - miłości i... pamięci. o nas, o tym co było, i o tym, co jeszcze może być.:*
kolejność przypadkowa. zostały Kiełki, Martynki, Jaśki i inni, których ubóstwiam równie mocno, i którym, jak tym wyżej, życzę miłości.
bez niej nic nie ma sensu.... :)
miłości, miłości, miłości...
WESOŁYCH śWIąT Kochani. :)
nie uwierzycie, jak wspaniały prezent znalazłam pod choinką w tym roku.... :*