O tak. Jazda konna to zdecydowanie to co lubię.
Daje kopa jak kokaina, a jest na pewno zdrowsze, może nawet tańsze:P
Powyżej Consuela i ja, na włoskiej wyprawie, wrzesień 2013.
Ale było milutko, chcę jeszcze raz.
Może w tym roku Hiszpania wypali.
Piękne plaże no i te konie!!!!
Luna jeszcze trochę i będzie maszyna; uwielbiam tego konia:)