No i mam to czego chciałam. Tylko czy to na pewno wyjdzie mi na dobre? Mam taką nadziję, bo nie chce się już dłużej tak męczyć. I nie chcę już cię kochać. Ni chcę czuć trgo bólu spowodowanego tym uczuciem. Ja nie potzrbuje już nawet być szczęliwa. Wystarczy mi po prostu nie zaznawać codziennie tego uczucia, którym cię daże. Już lepsza od tego będzie nawet pustka. Już nawet ona mi wystarczy. Bo co do szczęści to i tak wiem, że go nie zanzam...