Hejaaaa. Bosze. Wszystko sie sypie W domu przesrane . Nauka . Nie ogarniam . Najlepiej to by było się zatrzymać w czasie . Albo nie istnieć na parę dni, tygodni , miesięcy , ewentualnie na kilka lat ;d Nie wyrabiam. Nie wiem w co ręce włożyć. Nie daje rady. No super ! - najlepiej wszytsko moja wina , najlepiej złożyć na mnie no nie ? No bo jakby to było inaczej , że to nie moja wina ? Bo zawsze ja jestem wszystkiemu winna . I ta sama śpiewka : " Samo się nie popsuło " ;c No pewnie . ! To ja popsułam. Oj no i dobra . Skończyło się. Nie mam zamiaru nikomu ustępywać. Nie zrobiłam nic złego .No ale najlepiej ochrzanić mnie , udwać że nic się nie stało. A mało tego - ignorować mnie . A to fuck yea. Skończył się dzień dobroci dla WSZYSTKICH. KONIEC z tym dobrym. Radźcie sobie sami. Nie będę wam pomagać. Narq . Do widzenia . ; |