Moja morda. <3
Boże jakie to coś jest kochane.
Wczoraj byłyśmy na 2-godzinnym spacerze. Musiałam pobiegać bo już nie wytrzymywałam...
Dziś do szkoły już poszłam (wcześniej chorowałam. ;D). Było całkiem znośnie. Zwłaszcza droga powrotna!
Red-bull'e to jednak jest coś. A najśmieszniej jest pić je podczas wichury. Nie wiem jakim cudem udało nam się je w końcu wypić.
Prawie wszyscy obcięli się bądź przefarbowali włosy. Chloe' fajnie wygląda z tym jej brązem.
Oczywiście nie obyło się beż wypadu na plac zabaw.
Husiawki rlz. <3
Oh My God! It's You!