Przysunąłem klawiaturę i postanowiłem ze coś napisze.. nie wiem kto to przeczyta ii.. kto skomentuje..
Zycie.. co to jest życie..? jak żyć..? wydawało by się ze są na to jakieś reguły.. można się kierować pieniędzmi, szczęściem, miłością.. różni ludzie różne priorytety.
Moje życie wydawało by się idealne do pewnego czasu.. 4,5 roku związku.. poo.. hmm.. 3.. ponad 3 latach zaręczyny.. nie myślałem że tak wszystko szybko sie potoczy.. nim się obejrzałem to orkiestra była zarezerwowana, rodzice o menu rozmawiali.. wszystko pięknie.. cudownie.. aż pewnego dnia się skończyło.. 27 grudnia.. Nie żałuję tego:
Nowe życie, nowe możliwości, nowe znajomości, ale i tez porażki, potyczki, bóle.. Szkoda tylko że taką nienawiścią mnie obdarzono, wiem może i popełniłem błędy, ale chciałem to naprawić, walczyć, starałem, alee.. nie ważne.. było minęło..
11 grudnia powiedzmy ze naprawili mi oczy, miałem laserową korektę wzroku.. warto było.. wiadomo ból, pieczenie, zmęczenie, światło wstręt, zero pracy, wysiłku.. przez pierwszy tydzień mogłem dźwigać max 2 kg.. ale jest dobrze, nie mam wady wzroku..
Teraz..? teraz jest 16 kwietnia 2013 roku, godzina.. 22:00 ( pewnie jak dodam wpis będzie późniejsza..) za jakąś godzinę zbieram się na swój etat.. Kopalnia wzywa na zmianę 24.. już chyba 4 tydzień.. ale dobrze mi tak.. radyjko leci, długopis w ręce i pisanie raportów.. ale to jest etat.. za raz wykonaną pracę raz Ci zapłacą.. ile tak można..? ja chce coś innego.. chcę mieć dochód aktywny.. i robię to.. kto wie do dobrze.. a kto nie wie.. pewnie kiedyś się dowie.. robię coś co mam nadzieje że kiedyś pozwoli będę mógł się z tego utrzymać..
W sumie nie wiem czy jest sens dodawać ten wpis.. bo kogo to interere.. kreślimy..