Przypomniałam sobie o istnieniu tego i trochę się pośmiałam czytając niektóre stare notki ;). Jeszcze niedawno były testy gimnazjalne, bal, certyfikat z niemieckiego. Teraz studniówka, matura, a wszystko dzieje się w towarzystwie zupełnie innych osób, mimo, że te kilka lat temu nigdy bym nie przypuszczała, że tak się to wszystko potoczy.

Odliczam dni do czerwca, bo tylko ta perspektywa trzyma mnie przy życiu. Najbliższe 2 m-ce będą spędzone z moją najlepszą przyjaciółką chemią, której chyba nigdy nie ogarnę...

Dodatkowo niespodziewanie doszedł konkurs z niemieckiego. 

Ogólnie wszystko chyba zaczyna się jakoś normować. Czas pokazał kto jest kim, a ja chyba w końcu mądrzeję. 

Marzę, żeby było już po maturach. Żeby odpocząć od nauki, wyjechać stąd w końcu i odpocząć od tego miejsca i niektórych osób. I przede wszystkim wrócić do koni. Za tym chyba tęsknię najbardziej...

Buka - Orchidee.