znalazłam to zdjęcie w necie i takie WTF, jakoś nie jestem do tego przyzwyczajona.
wczoraj nic nie pisałam , bo urządziliśmy u chłopaków w hotelu dziką imprezę i wypiliśmy kilka drinków. było nam mało , więc zgarnęliśmy się i poszliśmy na podbój clubów. przed hotelem spotkaliśmy kilka paparazzi i to zdjęcie pochodzi właśnie z wczoraj. mieliśmy z nich niezły ubaw , bo zadawali dziwne pytania , a my pod wpływem alkoholu robiliśmy sobie z nich jaja. oczywiście później dostaliśmy zjebke od menadżera 1D , ale jakoś się tym nie przejmowaliśmy. nawet nie pamiętam o której wróciłam z imprezy , ale Colin nie był zbyt zadowolony i trochę się z nim pokłóciłam. nadal się nie odzywamy do siebie , ale ja nie mam zamiaru ustępować. mam prawo trochę zaszaleć , a on nie musi robić z tego aż takie wielkie halo.
dostałam dzisiaj telefon od siostry i w środę przylatuję do mnie na kilka dni. nie byłam zbyt zadowolona , bo mam masę pracy , ale tak bardzo mnie prosiła ,że uległam. mam nadzieję ,że będziemy się dobrze bawić , a ona nie będzie się nudziła.
życie Ricky - klik