nigdy nawet nie śniłam ,że znajdę się w takim miejscu i z taką osobę. zawsze byłam pewna ,że to Lucas jest tym jednym , że to z nim spędzę resztę swojego życia. nawet nie przeszło mi przez myśl , że jestem w stanie pokochać tam mocno kogoś innego , a jednak stało się to . Colin stał się dla mnie naprawdę wyjątkową osobą i nie wyobrażam sobie dnia bez jego uśmiechu , bez spojrzenia , bez soczystego całusa i dotyku , który za każdym razem sprawia,że na moim ciele pojawiają się ciarki. jestem mu wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił i nadal robi. nie ważne ,że jest ode mnie starszy , nigdy to dla mnie nie było ważne i nigdy nie będę. wszyscy się już z tym pogodzili i nawet kiedy byłam w weekend w Atlancie rozmawiałam z Lucas'em. kiedy poszłam spotkać się z Ricky , nie poinformowałam ją o tym , bo chciałam aby to była niespodzianka. nie sądziłam ,że spotkam tam swojego byłego chłopaka. kiedy go ujrzałam moje serce zaczęło bić jeszcze mocniej , nagle przed oczami stanęły mi wszystkie wspomnienia z nim i moja ciąża. nigdy nie powiedziałam mu o tym ,że mógł zostać ojcem i pomimo wyrzutów sumienia nigdy tego nie zrobię. moi przyjaciele też mi to obiecali i ufam im. kiedy on zobaczył mnie na korytarzu zaniemówił , a ja chciałam wyjść jednak Ricky na mnie krzyknęła i oznajmiła iż nie możemy wiecznie od siebie uciekać ,że musimy porozmawiać . kiedy opuściła pomieszczenia , a ja zostałam z nim sama , naprawdę chyba nigdy nie czułam się aż tak niezręcznie. po krótkim milczeniu on zaczął -"Holly... to ja jest samo trudne dla mnie jak i dla Ciebie.." -chwilę zamilkł-"... ale ja już się pogodziłem z tym,że Ty odeszłaś i nie mam do Ciebie żalu." - kiedy to usłyszałam miałam łzy w oczach , ale nawet się na niego nie spojrzałam. od po chwili ruszył w kierunku drzwi. "stój"- zebrałam w sobie odwagę. podeszłam do niego i po prostu go przytuliłam. byłam szczęśliwa ,że między nami wszystko wróciło do normy i mam nadzieję że teraz będzie coraz lepiej. spędziłam jeszcze z nimi trochę czasu , wypiłam kawy i udałam się do mamy na obiad , gdzie miał przyjść też tato. tęsknie za rodzicami i do tego dowiedziałam się , że tata Niall'a zamieszkał u mojej mamy , cieszę się z jej szczęścia i do tego moja siostra bardzo go lubi. Niall mieszka teraz z chłopakami , bo będą nagrywać płytę . niestety zajęli 3 miejsce w x factor'ze , ale i tak jestem z nich cholernie dumna. stali się naprawdę popularni i ludzie pokochali ich muzykę , dlatego dalej będą robić to co kochają , a ja wykonałam im ich pierwszą profesjonalną sesję , muszę przyznać ,że świetnie się bawiliśmy i kocham ich. tak bardzo brakuje mi ich w NY , ale nie można mieć wszystkiego. obiecaliśmy sobie ,że będziemy się spotykać tak często jak to możliwe i wierzę ,że nasz kontakt nie ulegnie zmianie. długo nic tu nie pisałam i wiele się pozmieniało, ale wszystko jest na razie w porządku. zapisałam się tam w NY na tańce , dostałam się na studia , świetnie układa mi się z Colin'em <3 mam nadzieję ,że będę miała więcej czasu aby tu do Was zaglądać i pamiętacie ,że nie zapomniałam o Was :*
od autorki :
chyba teraz będę miała więcej czasu , więc może będę pisała częściej :)
nie wiem czy ktoś jeszcze to czyta , ale mam mnóstwo pomysłów i chcę je zrealizować :)
+zmieniłam imiona chłopaków na ich prawdziwe.
życie Ricky - klik