kochany Adam'ie !
takiego Cię właśnie zapamiętam ze zdjęcia. uśmiechniętego od ucha , do ucha . byłeś najbardziej pozytywną osobą jaką w swoim życiu spotkałam. nikt nie umiał mnie doprowadzić do łez , tak jak Ty. będę za Tobą tak cholernie tęskniła. to będzie ciężkie nie tylko dla mnie , ale i dla Ciebie. jednak życie już takie jest , że czasem musimy robić rzeczy , które nie koniecznie są' poprawne' ? nie wiem nawet jakiego słowa mam tu użyć.. myślę ,że nie poznałeś mnie jeszcze na tyle , aby zrozumieć to co zrobiłam , ale chciałabym , abyś chociaż spróbował to zaakceptować. jesteś moim przyjacielem i mam nadzieję ,że mi to wybaczyć. nie mogę Ci powiedzieć co było powodem mojego wyjazdu , ale moje życie po raz kolejny się posypało, zbyt wiele spraw się pokomplikowało. wiem ,że obiecałam Ci , że będę silna i nigdy się nie poddam , dlatego uwierz ,że teraz to robię. zaczynam wierzyć w siebie i to dzięki Tobie i pozostałym. nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę ,że wtedy nad morzem Was poznałam , to było jeden z najlepszych momentów mojego życia. na zawsze pozostaniecie w moim serduchu i mam nadzieję,że ja w waszych też. mam nadzieję,że w waszych wspomnieniach będę uśmiechnięta , a nie taka ponura , jaką często zdarzało mi się być. uważaj tam na moją kochaną Van , opiekuj się nią i nawet nie próbuj jej skrzywdzić , bo ja o wszystkim się dowiem ! dopilnuj też , żeby nasi rodzice byli szczęśliwi. miej oko na chłopaków , a zwłaszcza na Tomas'a , któremu wszystko może wpaść do głowy i pilnuj się sam , abyś nie popełniał żadnych głupstw, bo za swoje błędy ja muszę płacić ogromną cenę.. no nic muszę już kończyć , ale obiecuję że to nie ostatni list skierowany do Ciebie , nie wiem ile uda mi się ich jeszcze napisać , bo życie jest krótkie , ale postaram się regularnie :) kocham Cię mój blondyneczku <3
Holly.
od autorki :
jakoś mnie natchnęło po wczorajszym skype z Sandrą <3
życie Ricky - klik