wracam, już na dobre.
muszę się przyznać, że ostatnio całkowicie 'zapominałam' o diecie. jednak te wyrzuty sumienia skumulowały się we mnie przynosząc ogromną motywację. wykreśliłam ze swojego słownika slowo 'upadek' .
najbardziej zależy mi na tym by tracić kolejny kilogramy.
46(7)/160 tak, przytyłam 2 lub nawet 3 kilogramy ; /
dziś zjadłam ok. 250 kcal, z czego 150 spaliłam biegając, więc dzisiejszy bilans to 100 kcal. ;D
nie jest źle.
jutro głodówka, mam nadzieję, że dam radę.
co tam u Was, kochane?;-*