i może któregoś dnia spełnię swoje oczekiwania. bo na razie cały czas zawodzę się na sobie.
Chwila słabości. Odrobina dyskomfortu. Spontaniczne zakupy słodyczowe, od których nie byłam w stanie się powstrzymać. Czekolad i innych słodkości za 25zł. Kalorii... Liczone w milionach. Wszystko zjedzone. Teraz pozostają wyrzuty sumienia. Kac moralny i kolejna obietnica. -Nigdy więcej-
Bo jestem słaba. i to prawda. ale jeszcze udowodnię wszystkim, że potrafię.