Poproszono mnie o wstawienie kilku zdjęć z tego meczu, tak więc są :).
Wiadomo, cyfrówka to nie lustrzanka, a ja nie miałam wielkiej ochoty stać przy linii i latać jak głupia, żeby ująć ich nie wiadomo jak, zwłaszcza w taki ukrop. Dziękuję obecnym i gratuluję wyniku, choć mogło być lepiej [wystarczyło zmienić pewne osoby wcześniej i tyle].
Liczę, że w następnym meczu chłopcy pokażą, że stać ich na więcej!
A my wracamy, wracamy do ambitnych planów, które krążą gdzieś dookoła, ale za nic nie jestem w stanie się za nie zabrać. Może jakaś naprawdę dobra motywacja, co?
Zapraszam. ; *