Po bardzo długiej przerwie, postanowiłam wrócić.
Nie wiem, czy w ogóle mnie kojarzycie, a jeśli, to czy jeszcze macie ochotę mnie czytać, ale miejmy nadzieję, że tak ;d
Odkąd odeszłam, moje ciało zamieniło się w jeszcze większą kluche niż było.
Przytyłam 5 kg <ok>
Pod względem diety, stoczyłam się na dno.
No, ale najważniejsze, że znowu jestem zmotywowana do działaia.
Zapisałam się na kick-boxing, dają tam straszny wyscisk, więc na pewno mi pomoże w gubieniu kg ;p
zaczynam od japońskiego cudu ;)
Z racji tego, że dzisiaj fatalnie się czuje, bilans jest jakii jest ;]
ś: kubek miętowej herbaty
k: szklanka mleka