Dużo ostatnio myślę. Przemyślałam sobie parę spraw.
Jedną z nich jest moja dieta.
Na pierwszy dzień ferii odpusczam, w drugim sie biorę.
Czyli Następny wpis dopiero w poniedziałek.
Wszystko się pomieszało.
Nie odruzniam niektórych rzeczy od siebie.
Sama nie wiem czego chcę.
Mój G dał wczoraj walentynkę mojej pryjaciółce. Pięknie, prawda?
Nie chce mi się już o nim pisać. Niech wszystko sobie siedzi w mojej głowie. Wygodnie, nieulotnie.
Jestem taka zdezorientowana.
Nie wiem co mam robić. Nie wiem co chcę robić.
Najchętniej to poszłabym spać i obudziła się w nocy, kiedy każdy będzie śnić, a ja będę mogła wyjść na spacer.
Zapalić, chodzić wśród wirujących płatków śniegu.
Z głową pełną myśli
Do poniedziałku :*