Dziekuje z calego serduszka za takie mile komentarze pod poprzednim wpisem. Podniesliscie troszke moja pewnosc siebie. Na prawde bylam strasznie zdziwiona, ze dostalam tyle milych slow, mam nadzieje, ze to da mi troche motywacji do ciezszej pracy nad swoim cialem.
A co do dzisiaj to jestem padnieta, nie moglam zasnac w nocy, spalam tylko 1,5h i o 6 na silownie.Teraz sie zdrzemnelam 30 min i juz troche lepiej ... Za to po treningu mialam pyszne sniadanko w restauracji. :) Nadal jestem w Anglii i oni tu maja tyyyle pysznego jedzenia, kocham kocham jesc! I czasami bardzo chcialabym cofnac czas i nigdy nie zaczac sie odchudzac, wtedy duzo bardziej siebie lubilam, robilam fajniejsze rzeczy, po prostu bylam duzo szczesliwsza... Ale juz za pozno.
Wiem jedno, nigdy nie pozwole sie odchudzac moim dzieciom, chyba, ze na prawde beda mocno otyle :D
Bilans:
s: jogurt naturalny, 1 wetabix, maliny
po treningu: odzywka bialkowa
2s: kanapki z krewetkami i majonezem (400kcl)
O: ?
K:?
Aktywnosc :
25 min bieznia
cwiczenia na klatke piersiowa:
podnoszenie sztangi z podlogi z wyprostem rak (15kg)
wyciskanie sztangi w roznych pozycjach (15kg)
cwiczenia z ciezarkami (7,5kg, 10 kg)
=ponad 2h