Hej misiaczki ;* Jak tam się trzymacie?
U mnie okropny dzień, dawno nie miałam takiego pecha :/ Miałam iść dzisiaj tylko na pierwszą lekcje, bo był sprawdzian. Ale zaspałam. W pośpiechu zjadłam okropne śniadanie....Poszłyśmy z koleżanką na wagarki-zakupy, tak jak to było w planie. I co? Spotkałam wychowawczynią... Nic mi nie powiedziała, ale i tak mam już na pienku z nią, więc pewnie tylko pogorszyłam sytuacje. Znalazłam super bluzke na przecenie, podchodze do kasy i co? Nienie, to pomyłka, nie jest przeceniona, kosztuje 2 razy wiecej. Masakrycznie zmokłam, bo jakas koleżanka ciągała nas po mieście w tą i spowrotem. Zjadłam megakaloryczny obiad w galerii. I co na koniec? Zgubiłam telefon, mamy... Prawdopodobnie w autobusie, więc wątpie, że go odzyskam... Nie powiem jej o tym, zabija mnie -,- Co robić :c
Czas podsumować :/
Bilans:
ś: grahamka z pasztetem i pomidorem 300 kcal(?)
2ś: jogurt 130 kcal
o: ryba w panierce z bułki 250 kcal (nie za mało napisałam?), kasza 150 kcal, surówki ok 150 kcal / 550 kcal...
p: łyk jacka danielsa z colą 50 kcal?
k: sałatka: pół pomidorka, 2 rzodkiewki, brokuły i polane śmiataną 150 kcal
1180/1000 ehh
Aktywność:
sporo chodzenia
booty shaking
brzuch z tiffany 2 części po razie - spodobało mi sie :D
mel b pupa
mel b nogi
nadrobiłam kalorie ! :D
MAM NADZIEJE ŻE U WAS LEPIEJ ;*