Hej, nie było mnie potwornie dawno, ale nie miałam swojego laptopa i nadal go nie mam, bo mój umarł. Teraz brat jest w kościele i korzystam, żeby w ogóle tu być.
Wróciłam z wakacji -> Egipt i Izrael. Było magicznie. W tym roku planuję jeszcze Francję.
Zdałam maturę, niestety nie dostałam się na dietetykę... mam bardzo niepewną sytuację teraz, bo wyniki z logopedii mam w czwartek. Jesli to się nie uda to albo dietetyka zaocznie, albo studia w Łodzi. Bardzo chciałabym dietetykę, ale kosztowałoby mnie to 800 zł miesięcznie + dojazdy 250 km od domu. Z drugiej strony w Łodzi też musiałabym wynajmować mieszkanie itp i sama się utrzymywać, więc nie wiem czy nie lepiej znaleźć pracę i studiować zaocznie to, co bardzo mnie kręci... no chyba, że dostanę się na logo, wtedy po problemie.
Wracam, bo jestem gruba... głupio mi widzieć, że Wam jakoś idzie a ja stoję w miejscu. Do rozpoczęcia studiów chcę ważyć moje stare kg. 2,5 miesiąca -13 kg jest możliwe. A potem zobaczymy.
Plan? Zmiana nawyków żywieniowych i znane MŻ. Nie mam co wymyslac i układac sobie diet... muszę po prostu zmienić swoje życie i sposób w jaki jem. Nie mogę tego zrobić na 3 miesiące, tylko na całe życie. Dlatego nie odstawię kawy... i tak do niej wrócę. Dlatego pozwolę sobie na coś słodkiego w granicach rozsądku ;) I ćwiczenia. Na studiach dziennych już nie będę wykręcać sie od wf, poza tym chce tańczyć zumbę i poruszać się rowerami, jeśli tylko pogoda na to pozwoli. Dlatego w domu: zumba, rower, steper, basen, spacery i może, w ramach możliwości mojej kostki, znów spróbuję pobiegać. :)
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ponownie. :)