Proszę nie klikać "fajne".
Wczorajszy kryzys zażegnany :) wstałam po 8ej, zjadłam śniadanie, potem 2gie śniadanie, teraz czekam aż się zrobi chociaż z 8 stopni, żeby iść na dwór, bo przez te 3 godziny temperatura wzrosła o 6 stopni, więc jest fajnie <3. Piękna pogoda. Siedzę z moim pieskiem, potem pójdę do ogrodu, żeby zgrabiać to, co pies narobił bo zamiast chodzić z nim na spacery, puszczamy go do ogródka i trzeba to potem wszystko posprzątać :) Trochę słońca i świeżego powietrza mi się przyda.
Nie ważyłam się dziś, bo po wczorajszym odpale pewnie znów straciłabym ochotę na odchudzanie, jakbym zobaczyła efekty na wadze. Zważę się jakoś w niedzielę może. Miałam jechać na siłownię, ale dziś raczej nie pojadę, może jutro na jakiś fitness :).
BILANS:
- 3 kromki chleba razowego ze słonecznikiem, masło, sałata masłowa, polędwica sopocka, 3 rzodkiewki, kawałek pomidora (425)
- przezboże z jabłkami i gruszką, 2 suchary (260)
- makaron z pszenicy durum, 3 łyżki sosu bolońskiego, 1/2 plastra sera żółtego, parówka (475)
- 2 skrzydełka bez skóry (170)
- 150 g fasoli szparagowej zielonej, gotowanej z jajkiem (130)
1460
AKTYWNOŚĆ:
1,5 km biegu
xhit na brzuch 10 minut
tiffany na boczki
20 przysiadów z obciążeniem 15 kg
25 minut grabienie ogródka
rozciąganie
ćwiczenia na ręce z obciążeniem 2,5 kg
9 dni do koncertu, 29 dni do wiosny, 62 dni do końca roku szkolnego, 125 dni do Egiptu
52 dzień diety
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21
zaliczone
niezaliczone
choroba