Po co?

Dlaczego?

Na cholerę?

Hm..

Najważniejsza myśl dnia dzisiejszego: Po kiego!?

Po co dodałaś go do znajomych? Potrzebne to komu do szczęścia? Pomińmy może jaki to ma wpływ na mnie, ale jaki ma na Ciebie..o tym chciałbym napisać.

Zapomniałaś ile czasu się męczyłaś? Zapomniałaś ile stron zapisałaś? Zapomniałaś jak długo trwało, by zapomnieć?

Nie mogę zrozumieć w jakim celu chcesz próbować odnawiać tą znajomość? Przecież to oczywiste, że dzisiejsze zaproszenie to pierwszy krok do ponownej rozmowy. Przynajmniej ja bym tak zrobił.

Jednego dnia mówisz, że nie myślisz o nim, że nie nic Cię nie obchodzi, że nie istnieje. Że ja mam przestać się interesować, żebym nie czytał o nim, żebym nie szukał. A dziś, jakby zupełnie bez głowy i chwili namyśłu klikasz: Tak. [!?]

Czy mnie to zdenerwowało? Oczywiście. Za bardzo bym chciał, żebyś wyrzuciła go z pamięci, by się tym nie przejmować.

Nie mam prawa ingerować w Twoje życie, jak również dobierać Ci znajomych czy przyjaciół. Ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdybyś raz na zawsze uwolniła się od tego typa. Jeśli przesadzam, to nie bierz pod uwagę tego co napisałem. Nie będę miał tego za złe. :)

Po prostu nie rozumiem...po co?

"W tym cholernym życiu potrzebna jest miłość, która męczy, dusi i zabija... bez niej jest wielka pustka."

Jim Morrison

PS: Czy nie lepiej, zdrowiej, dla wszystkich byłoby kliknąć "Nie", przez co pokazać dosadnie, że ma się kogoś głęboko w dupie? :/

PS2: Czemu mam dziwne wrażenie..że pierwszej miłości faktycznie się nie zapomina..? :/