Dzisiaj nie poszło mi za najlepiej w diecie. Zjadłam dość dużo, ale zdrowo - to się liczy. Jutro mija tydzień diety, a więc zaczynam nowy etap. W Sobotę ważenie - tak się bardzo boję, że zobaczę tą samą wagę co zawsze. Jutro plan diety zmieniam na mniej jedzenia i muszę się tego trzymać. Obiad + jogurt wieczorem, oczywiście na kolejny tydzień, potem znowu na coś innego. W szkole było dzisiaj fajnie, dużo lekcji luźnych, zdjęcia klasowe. Jutro będzie nieszczęsna historia, na pewno mnie zapyta, a jeśli nie to będę cholerną szczęściarą