w sobotę dużo popracowaliśmy, dobrze mieć kogoś u boku, zawsze jakieś uwagi wpadną, zamieniłyśmy się z Klaudią na chwile konikami, Esta jest śmiesznym koniem :D
wczoraj wybrałyśmy się w nasz pierwszy teren (zdjęcie pamiątkowe:D)
na początku wszystkiego się bały, ale później już luźniej, ogarnęłyśmy mniej więcej teren i wróciłyśmy, w drodze powrotnej pogalopowałyśmy sobie po rżysku, pokłusowałyśmy troszkę i ogólnie jestem strasznie zadowolona z Kluski, dlatego mam więcej motywacji do dalszych działań, tym bardziej że będziemy mieć więcej przeszkód, i czeka na nas nowy plac!<3
dzisiaj nocka:*