nie wierzę. nie wierzę, że mogę być tak słaba.
mam już serdecznie dosyć. codzienne katorgi od 8 miesięcy, nieprzynoszące żadnych efektów sprawiły, że jestem wrakiem człowieka. komedia.
od 2 gimnazjum nałogowo słucham Piotra Łuszcza, więc opinie, że jestem kolejną jego fanką po obejrzeniu filmu będą zupełnie nie na miejscu.
od zawsze było ze mną coś nie tak. w pierwszej gimnazjum pisałam testamenty. to takie dziecinne, ale już wtedy byłam zniszczona.
Mag jest mistrzem. jego twórczość jest mi tak bliska. ale szczególnie jego historia.
wołał tak rozpaczliwie o pomoc. nawet w swoich utworach. a każdy miał jego problemy głęboko gdzieś i je bagatelizował. w końcu nie wytrzymał.
wiem, że ze mną będzie tak samo.
chciałabym umrzeć. zazdroszczę ludziom widzącym jakąkolwiek radość w życiu.wstaję z łóżka, przyklejam do twarzy sztuczny uśmiech i zamiast koncentrować się na nauce ja rozpaczliwie odliczam czas do powrotu do domu. do mojego kochanego łóżka i sedesu.
jestem niesamowicie nieszczęśliwym człowiekiem. nie widzę już radości w niczym. nie mogę znieść słuchania ' jakie Ty możesz mieć problemy '. otóż, kurwa, mam i to te najgorsze - psychiczne.
wykańczam się.
dzisiaj 1000 będzie i 8 saszetek senesu.
wygrywam z wymiotowaniem, uznaję to za jeden z moich największych sukcesów.
chciałabym umrzeć
http://www.youtube.com/watch?v=Y7wDAPkFLYo
zawsze szybko umierają tacy jak ja