"Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic(...)
Stoję i zaciskam swe pięści do krwi(...)
W sercu mam ogień, ogień żłobi mi łzy
Zostało tylko echo...''
Rozstanie boli, cholernie boli
Z mojej winy, na własne życzenie do tego doprowadziłem
Straciłem nie tylko osobę, którą kocham
Straciłem sens
Nie czuję chęci do czegokolwiek
Umieram powoli
To boli cholernie
Zdjęcia, wspomnienia, myśli
Płacze jak dziecko
To mnie zniszczy
Łzy są gorzkie
Jak Cię widzę, chcę tylko przytulić i nigdy nie puścić
Tak wybrałaś, lepiej byłoby nie czuć nic
Teraz nie mam odwagi, ale wkońcu ona przyjdzie
Wsiąde w pociąg, pojadę i nie wrócę
Nie mam już do czego
Wszystko utonęło, ja też idę na dno
Nie wiń się, to ja tu zawiniłem
Chcesz być szczęśliwa
Ja Tobie tego nie dałem
Teraz ponoszę za to kare
Chcesz czasu, ja też
Chcę czasu na naprawebłędów
Dla mnie jesteś całym światem
Dzięki Tobie żyłem
Teraz jestem tylko ciałem
Tęsknie
Marzę by Cię objąć, spojrzeć w oczy, powiedzieć Kocham i pocałować
Marzę by mieć Cię zawsze przy sobie, w ramionach
Marzę by znowu zasnąć z Tobą w objęciu
Teraz czekam
Na odwagę
Nigdy nie nauczę się żyć bez Ciebie
Oszaleje
Upije
I zgnije
Zamordowałbym za Ciebie
Mam dość sztucznego uśmiechu
Chce leżeć i myśleć
Jak to było, jak być mogło
Na zawsze będziesz w moim sercu
Nie ważne jak długo będzie ono bić
Zero ładu, sam chaos
Cokolwiek nastąpi
Cieszę się, że to Ciebie pokochałem
Miłość wymaga wysiłku
Ja dałem za mało
Kurwa, jak to boli
Pragnę wrócić do tych beztroskich chwil
Gdy leżelismy, śmialismy się i niczym nie przejmowaliśmy
Byliśmy tylko my
Już nas nie ma
Przeklinam się za moje błędy
Przepraszam
Wybacz
Kocham
Pamiętaj
Ja będę zawsze pamiętać