photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LUTEGO 2014

...może to wszystko prawda?

Hejcia, jak tam? U mnie całkiem spoko. Ostatnie dni było nienajlepiej, ale już się sytuacja poprawia. A dziś taki znów wyjątek i gorszy dzień, a to dlatego, że taka straszna nuda, a to najbardziej człowieka dołuje. Nawet pogoda się poprawiła i śnieg powoli znika. Tak ten czas nieubłaganie leci i zanim się obejrze, to już ferie będę miała za sobą. Jeszcze tylko tydzień...

Tak jakoś wstałam coś po godzinie 11. Zjadłam sobie coś tam. Już nie pamiętam co. Potem siedziałam przed kompem jakąś godzinke i około 12 poszłam się wreszcie ubrać, bo to tak na piżamie siedzieć cały dzień też bez sensu. Potem znów siedziałam przed kompem. Coś o 14 mama podała obiadek. Zupa ogórkowa z kopytkami całkiem spoko... '-' Tak, kopytkami. Po obiedzie zrobiłam sobie spacer do sklepu, po coś czego na pewno nie ma w sklepie na osiedlu, ale mojemu tacie tego nie da sie powiedzieć, bo on i tak karze pójść i zobaczyć... I oczywiście nie było, bo jakby inaczej... Po krótkim namyślę, powędrowałam na miasto, a dokładnie na ulicę 22 stycznia, gdzie mieszka moja kuzynka Maria. Chwilę posiedziałam i przez tą chwilę zrozumiałam, że ja tam bardzo rzadko przebywam w porównaniu z innymi latami... Najbardziej rozwaliło mnie to... Mała Julia coś do mnie mówi (ma ponad 2 lata), a tak w sumie to uczy się mówić i tak ją słucham, mój mózg przetwarza te słowa milion razy, ale i tak nie czai i mówię do kuzyna: Ej, weź mi to przetłumacz. ( ._.) Tak troche jakbym z ufoludkiem gadała, bo ej nie kumałam. Masakra. Dziwnie się poczułam. Później poszłyśmy z Marysią na żwirownie, bo chciałam poszukać jakieś kamienie do akwarium, bo tak sobie postanowiłam urządzić je na nowo. Nic nie znalazłyśmy prócz zużytego kondoma i wielu woreczków po prezerwatywach. Ehh... Porażka. W sumie. Źle to ujęłam, bo to ja nie znalazłam odpowiednich kamieni, a Marysia wręcz przeciwnie. Brała wszystko co jej w ręce wpadło. '-' Wróciłyśmy do domu, gdyż moja najlepsza na świecie kuzynka nie mogła już powstrzymać moczu. Najbardziej rozwalało mnie to, że ona sama do siebie pierdoliła jakieś dziwne teksty i sama potem się z tego śmiała. Nie powiem, to było do poszczania, ale do czasu. Bo np mi powiedziała coś takiego: Karolina, ja Ci obiecuje, że jak się poszczam to wyliżesz mi gacie. Hmmm, w sumie w tej chwili mnie to rozjebało, ale co tam... '-' Pewnie jak ktoś inny to przeczyta se pomyśli debilki. :) Po drodze było jeszcze wiele innych tekstów, których w tej chwili nie pamiętam. Później poszłyśmy do Biedry. Dostałam pączka z nadzieniem różanym. Mmmm, pycha. Około 16? tak, chyba tak... wróciłam do domu. I znów przed kompem. Coś tam zjadłam i tak w sumie siedzę cały czas, no co tu więcej mówić. Niedługo ide spać, bo jestem strasznie znudzona. Masakracja. '-'

Nie wierze już w prawdziwość, prawdziwych nie ma. 
Naturalnie jestem tak fałszywy, że bardziej się nie da.
Brian - Maski


 

Informacje o thevicro


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24