Pierwszy dzień świąt, czas odwiedzić rodzinkę.
Trzeba będzie udawać, że jest cudownie.
Dużo się uśmiechać. Opowiadać że na studiach super.
Nie, nie denerwuje się sesję. <kolejny sztuczny uśmiech>
Tak, dziękuję pyszna ta słatka, już jadłam.
Nie dziękuję, już nie zmieszczę tego placka.
Bleh... Wszyscy udają, że jest dobrze.
A po paru głębszych... trzeba będzie się ewakuować przed rodzinnym armagedonem.
Chcę zniknąć, spać. Jestem słaba, blada i wystraszona.
Ratunku...