W końcu. Długo na to czekałem, ale nareszcie rok 2013 dobiegł końca. Teraz mam rocznikowo 18 lat i teraz, pierwszy raz w takich okolicznościach, chcę coś zmienić.
Nie ukrywam, 2013 to nie był mój rok. Zaczął się chujowo i ta chujowizna trwała przez całe 365 dni. To w 2013. miałem pierwsze w życiu zagrożenie, strasznie pogorszyły się moje relacje z całą rodziną i znajomymi. Ze zdrowiem w sumie też nie było najlepiej, bo ciągle czuję wątrobę i żołądek. Tych pozytywnych aspektów nie potrafię dostrzec. Dlatego cieszę się, że doczekałem kolejnego roku. Obiecałem sobie, że 2014 będzie inny, lepszy. Mam zamiar wziąć się trochę za siebie. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale mam zamiar zrzucić trochę kilogramów i permamentnie rzucić palenia. To wyjdzie mi na zdrowie. Chcę też ogarnąć naukę - zapisać się na dodatkowe lekcje hiszpańskiego i korepetycje z matematyki. W końcu zaczynam być naprawdę szczęśliwym człowiekiem. I szczerze mówiąc, jestem zadowolony z siebie. Mam nadzieję, że dotrwam w tym nastroju do następnego roku.