kiedyś to kochałam Cię jak Irlandię.

cieszę się, że mogę powiedzieć Ci wszystko, mimo że znamy się kilka tygodni.

jeszcze bardziej cieszę się, że mogę nie mówić nic i w ten sposób zostać zrozumiana.

to dziwny stosunek między kobietą a mężczyzną kiedy to w rozmowie nie ujawnia się różnorodność płci.

jestem trochę zmieszana, czuję się jak whisky z colą w jednej szklance.

nie widzę naszego połączenia, jest ono jak mieszanina jednorodna, aczkolwiek gdy zaczynam sączyć to czuje dwa różne smaki.

Twój smak jest goryczą z mnóstwem doświadczeń, a ja przy Tobie czuję się jak słodka cola, która jest dla ciebie nie zdrowa, to przeze mnie Ty tracisz smak, ale nie tracisz właściwości.

To przeze mnie stajesz się bardziej kobiecy, dostrzegasz i myślisz o problemach kobiet.

Nie potrzebujesz wiele wiedzieć, aby dostrzec jaki przeżywam stan emocjonalny, za każdym razem patrzysz na mnie i mówisz mi, że nie jestem szcześliwa. Masz rację.

Chciałam raz abyś opowiedział mi o swoich partnerkach, chciałam wiedzieć tylko jak wyglądały a Ty opowiedziałeś mi całą historie, stworzyłeś obraz jej sylwetki, włosów, twarzy, a nawet wgłębienie oczu. Wiedziałeś ile cm miał odstęp między zębami nazywanymi ,jedynkami, .Opowiedziałeś o ich snach o marzeniach o pragnieniach. Poczułam się tak, jakbym właśnie poznawała je osobiście.

Wiesz kiedy zorientowałam się, że jesteśmy innej orientacji seksualnej ?

Gdy Ty chciałeś dowiedzieć się dlaczego żyje w samotności, chciałeś wiedzieć wszystko, a słuchając rozumiałeś bardziej mnie niż jego.

Gdy poczułam się przy Tobie jak przy najlepszej przyjaciółce.

Po kilku dniach wprost zadałam Ci to pytanie, odpowiedziałeś twierdząco.

A wtedy ja pokochałam Cię jeszcze bardziej. Dlaczego ? Bo dowiedziałam się, że istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną.

ciąg dalszy nastąpi.