Zdjęcie oczywiście bez skojarzeń ;D
ROŹDZIAŁ MI SIĘ USUNĄŁ I BYŁ BY O 14 ALE ... -.-
---------------------------------------
~~~***~~~
Stałam ''za państwem młodym'' ubrana w jedną z kilku sukien druchenn. Akurat .Jeszcze miałam im obrączki z Marcelo podawać -.- .
-Czy ty Neymarze Da Silva Santos Junior bierzesz sobie za żonę Tinę Midlane i slubujesz jej .. - zaczął ksiądz a ja zdenerwowana a zarazem wściekła czekałam na odpowiedź NIE . Niestety nie usłyszałam jej .
-Tak . - wydobyło się z jego ust . Spojrzał na mnie wzrokiem pełnym bólu a zarazem przeprosin . Obrączki które trzymałam na tacte wżuciłam tej suce za suknię a w Neymara wymierzyłam mocny cios . A właściwie w jego lewy policzek . Wysokie szpilki zdjęłam i żuciłam mu w krocze . Wszsysscy patrzyli na mnie jak na psychopatkę .
-NIE NAWIDZĘ CIĘ ! - z krzykiem wybiegłam z kościołu . Usiadłam na ławce i nie mogłąm uwierzyć w to co się właśnie wydarzyło.Neymar podbiegł do mnie i uklęknął przedemną opierając się o moje kolana
-Kocham tylko ciebie , nie ją .
-JEB SIĘ CWELU ! - powiedziałam na ''odwal się '' i uciekłam .
-C A H W S T A W A J !! - usłyszałam krzyk . Stanęłam na równe nogi i odrazu poszłam do łazienki .
-Co chcesz ?
-Jak to co ? Idziemy zaraz do szkoły . - odpowiedziała Van. Van czyli inaczej Vanessa . Jest moją siostrą cioteczną a za razem najlepszą przyjaciółką i sąsiadką . Mieszkamy na przeciwko siebie a nasi rodzice są rodzeństwem.Dokładnie moja mama a jej tata. Sześć dni na siedem spędzają razem więc non stop ja widuję się z Van . Nie żeby mi to przeszkadzało wręcz przeciwnie .
-A kto cię tu wpuścił ? - zapytałam jakby było to nowością . Nie uzyskałam odpowiedzi za co oczywiście się nie obraziłam czy coś . Umyłam szybko zęby i jak zwykle pośpiesznie ubrałam się w to :http://urstyle.pl/styl/FashionRasta/stylizacja/what-happened-yesterday/ . Plecak żuciłam w kąt kuchni i jak zawsze kolorowo owocowe płatki zalałam mlekiem . Szybo zjadałam i wyszłam z przyjaciółką z domu .
-DANTAS ?!?! - wydarła się nauczycielka . Chemia .. Może nie najgorszy przedmiot ale najgorsza nauczycielka . Dwulicowa wredna kula pełna tłuszczu i złości . GRR nienawidze jej .
-JESTEM ! . - odkrzyknęłam zła
-DRUGA DANTAS ! - jeszcze głośniej krzyknęła
-NO KURWASZ GŁUCHA NIE JESTEM !!! - wydarła się jej do ucha wściekła Vanessa . W sumie i dobrze , siedziałyśmy w pierwszej ławce przed nią więc no problem nie było usłyszenie.
-COŚ POWIEDZIAŁA MŁODA GÓWNIARO ?
-Nic . Nie chce pani wiedzieć co sądzę o pani .. - prychnęła moja siostra a cała klasa wpadła w brecht . Czerwona ze złości i zapewne ze spocenia przez swoje wały tłuszczu ''Pani max puchata(bo tak nazywano nauczycielkę'' ) wydarła się .
-Uwaga !
-Pfff bo coś mi to da - powiedziała do mnie ciszej a ja uśmiechnęłąm się . Lekcja jakoś minęła . 20 minutowa przerwa . W swojej paczce : Van , Ja , Alexis , Kris , Casper i John poszliśmy na stołówkę by móc zjeść drugie śniadanie. Podeszłam do mini baru w którym dostałam soczek , kanapkę i owoce. Wszyscy zasiadliśmy przy swoim stoliku i zajadaliśmy się posiłkiem.
-Ale dowaliłaś max puszatej . - powiedział ze śmiechem Kris
-No dobre to było ! - dołączył się Casper a Van odpowiedziała ze śmiechem :
-No nie wiesz co ja chciałam jej powiedzieć .
Lekcje minęły dość szybko . Van miała kółko fotograficzne z Alexis i John'em , Casper szedł w inną stroną a akurat Kris nigdzie nie musiał iść więc szedł wraz ze mną . Jak co tydzień samochód neymara jechał obok na co niczego nie świadomy Kris śmiał się że jakiś pedofil za mną jeździ . Postanowiłam olać Ney'a i nie wsiadać do auta.
-Mamy coś wgl zadane ? - zapytał już pod domem
-Tylko plastykę - uśmiechnęłam się
-A no ok - odpowiedział
-Idę już , pa ! - dodał po chwili odchodząc . Gdy chłopak był wystarczahąco daleko z auta wyszedł Neymar .
-Co chcesz ? - zatrzymał mnie
-Pogadać ?
-Nie mam czasu .
-Znowu ? Ignorujesz mnie i jesteś jakaś dziwna .
-Wiesz czemu . Już ci mówiłam 1000 razy . Codziennie mam sny - sceny z twojego ślubu i zgadnij co mówisz przy ''czy zostaniesz moim mężem''
-NIE ?
-No właśnie że tak . - powiedziałam smutno
-Dobra chodź pójdę ci pomogę .
-No dobra - burknęłam i weszłam do klatki . Weszłam w końdu na odpowiednie piętro i kluczem otworzyłam drzwi .Gdy nagle..
----------------------------------------------------------------------------
Jutro jadę do babci wrócę około 16.30 we wtorek więc albo we wtorek albo w środę coś dodam . Jak znajdę czas między pakowaniem ; )
xx