Pytałeś, czy będę tęsknić gdy Ty pojedziesz. Nie będę.
Obrazek z anime, które dałeś mi do oglądania. Nie mam co robić, więc oglądam. Specjalnie poszukałam obrazka, na którym będą widoczne te dwie postacie. Dlaczego te? Jedna sprawia wrażenie poważnej, smutnej. Czasem wręc pogubionej. Bardzo ładna jest. I jest wielką artystką. Aż sama chciałabym coś namalować. Ale mam pustkę w głowie. Dlatego uważam, że nie jestem kreatywna: kreatywne osoby moim zdaniem zawsze mają głowy pełne pomysłów, popatrzą na coś chwilę i już wiedzą. A ja nigdy nie wiem. Czasem chciałabym być jak ona - spokojna, pełna takiej powagi, godności. Bo pogubiona już jestem. A druga z nich, poza tym, że również artystka (choć w troch innej dziedzinie) jest jej całkowitym przeciwieństwem. Najkrócej mówiąc: pełna życia. Chodzi, skacze, biega, krzyczy, woła, kręci się i wszędzie jej pełno. I taka też bym czasem chciała być - mieć w sobie więcej życia...
Tęskniłam zanim jeszcze wyjechałeś. Bo jak mogłabym nie tęsknić? Za Tobą? Od ponad 3 lat, codziennie rozmawiamy po kilka goodzin. I nagle, przez kilka dni nie mam do kogo otworzyć ust... Tym milej byłam zaskoczona, gdy napisałeś do mnie dziś kilka słów na gadu. Choć prawie cały czas mam wyłączone gadu - bo po co ma być włączone? Skoro Ciebie nie ma? I tak pewnie nikt nie napisze... M zadzwonił, chwilę rozmawialiśmy i tyle. A tak poza tym? Musiałabym pisać pracę. Przy okazji oglądam anime. Może jutro, gdy będę mieć wolny dzień uda mi się zrobić coś więcej.
Poza tym miałam dziś prezentację. Stresowałam się. Najchętniej bym na nią nie szła. Ale musiałam. Tylko głupio mi było, niewiele mi przybyło w niej, niewiele wiedziałam. Zasłoniłam się tym, że mam komputer popsuty. To akurat jest prawdą. Tylko, że on popsuł się 2 dni temu. A do prezentacji ostatni raz zaglądałam jakieś 2 tygodnie temu. Ale gdy siadłam przed wszystkimi i zaczęłam mówić, to samo poszło. Niestety, nie wszystko wiedziałam. To co nie wiedziałam - pominęłam. Ale potem zaczęły się dodatkowe pytania. Kolega zaczął pytać. I wiesz co? Dobrze zrobił. Zapytał mnie o to, co akurat wiedziałam, nad czym pracowałam przez kilka ostatnich dni. Byłam z siebie dumna, że mogłam coś opowiedzieć, wytłumaczyć, że coś wiedziałam. To było takie hm. Jak to powiedzieć? Budujące dla mnie. Dodało mi odrobinę wiary w siebie. Tego mam mało. Więc gdy skończyłam to czułam się całkiem nieźle, usatysfakcjonowana.
Dalej nie wiem, co z sukienką. Kupić czy nie?
B.
Użytkownik theskywalker
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.