Wszystko miało trwać. Być na zawsze, do końca życia.
Do dziś, kiedy na pewno wszystko się skończyło ,co było już od dawna.
Nic nie rozumiesz.
Jeszcze tyle dni, miesiący, lat.
Zmienimy się z tysiące razy, jeszcze wrócimy do siebie, nie raz się jeszcze pokłócimy.
Zapomnimy o sobie na nowo.
Nigdy nie jest za późno na szczęście.
Długi weekend, jeszcze więcej nauki, prace, projekty, prezentacje.
Ustna Maturo tylko mnie nie zabij.