Jestem wielką kupą nieporządku. Muszę to w końcu przyznać.
Dzisiejszy dzień był wyjątkowo trudny. Zwała wyciąga brudy z człowieka, a we mnie ich ogrom. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak cierpiałam, kiedy ostatnio tyle płakałam. Ale dzień dobiega końca. Jeszcze trzeba będzie zasnąć, a teraz wyjątkowo się tego boję.
Chciałabym, żeby wszystko się dobrze ułożyło. Dobrze to znaczy tak jak mam w głowie: że spotkamy się wreszcie. Że pogadamy. Że wszystko się ułoży. Że wróci do mnie w pewnym tego słowa znaczeniu. Że pomoże mi ułożyć to wszystko, odnaleźć siebie.
Tego bym teraz potrzebowała. Naprawdę. Ale boję się, że to wszystko co dobre, było tylko chwilową ułudą i niedługo pryśnie. Boję się zejść na ziemię, mimo że to trwanie w zawieszeniu wcale nie jest dla mnie dobre. Muszę w końcu podjąć jakieś działanie, otwarcie powiedzieć o swoich uczuciach. Spróbować zawalczyć.
Najwyżej stracę to, co już mi się powoli wymyka z rąk. Ale może uda mi się wygrać?
3 LISTOPADA 2020
7 GRUDNIA 2019
5 LISTOPADA 2019
15 PAŹDZIERNIKA 2019
3 MAJA 2018
5 LISTOPADA 2017
15 CZERWCA 2017
6 CZERWCA 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: 323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigdZimowo patkigdJa patkigdW lesie patkigdNa zamku patkigd