Zdjęcie dedykowane dla tych fuckers, którzy "siedzą" w fotografii, a zjaną ją tylko z "widzenia" i szpanują lustrzankami za 2 tysiaki, nie wiedząc, jak obsłużyć starą Leicę (na przykład M6 ;) lata produkcji 1984 - 2002, cena: jakieś 4,9tys PLN... O.o - i tylko uzywane)
Ehhh ;) dorwałam sie ponownie do bardzo oldskÓlowej książki fotograficznej mojego ojca. Dech zapiera mi w piersiach, gdy czytam o tych wszystkich szkłach, soczewkach, obiektywach i ogniskowych... ahh.. ;) to wszystko byłoby tak piękne, gdyby nie fakt, ze od jakiegoś czasu nie mam na czym oka zawiesić, żeby dobre zdjecie (nawet swoim malutkim Medionikiem kochanym) zrobić.
BTW - ja też przenigdy w życiu nie obsługiwałam starych aparatów typu Zenith, czy Leica - na tego drugiego po prostu mnie nie stać, a ten pierwszy został oddany w nieuczciwe ręce zanim zapaliłąm się do fotografii.. szlag byt to...
Nie powiem, ze marzę o takim cudeńki, jak ten dwuobiektyw powyżej; po pierwsze - ojciec by mnie chyba z domu wygonił... xD, bo niby sie cofam w rozwoju, po drugie - trochę musialabym kasy odlożyc, bo to nie jest tania rzecz i po trzecia i najważniejsze: to nie jest amatorska sprawa.
Fuck.
Anyway... Rozmarzyłąm się z tymi starymi aparatami... kiedys o tym pomyśle, to bo fajna pasja ;)
Bosze... ;)
(za dwa lata, ja też bedę szpanować lustrzanką. I to nie jest śmieszne, guys :P)