Wiosna w końcu dla MNIE nadeszła. Dla Was jest od jakiegoś tygodnia, dla mnie - od 26 godzin..
Jestem szczęśliwa bardziej, niż kiedykolwiek.I Nie chodzi tu o prezenty, czy kasę, a o to, że moja najważniejsza w życiu osoba jest ze mną i mamy wspólne plany na najbliższe dwa miesiące.
Jest zbyt pięknie, żeby to opisać zwyklymi słowami.
Boże, dlaczego niektórzy moi krew mają tak najebane, zeby aż zjebać sobie tak zwaną "przyszłość", zupełnie nie myśląc o tym, co ich kręci, pasjonuje... Dlaczego na ich tle wypadam kolorowo, a oni na moim tak szaro...?
Bardzo mnie Frustruje fakt, że "shit happens".
Ale to jest taki SHIT, że nie powinien HAPPENS.
Eh. Po raz kolejny stwierdzam, ze nie jestem człowiekiem.