chcialysmy wejsc na dach, ale nie znalazlysmy klucza na strych. trzeba bedzie isc na boisko.
moja wyobraznia mnie przeraza.
ale ciesze sie z czegos. wreszcie zmienilam w sobie cos, co mi bardzo ciazylo. a przynajmniej wydaje mi sie, ze to zwalczylam. byloby cudownie.
ja juz chce moje ksiazki!
czuje, ze cos sie zaczyna powtarzac, ale tym razem jest to o wiele silniejsze.
http://www.youtube.com/watch?v=XFkzRNyygfk&feature=relmfu