Nawet nie podejrzewałam, że tak obrzydliwie wrażliwy ze mnie człowiek,
aż żygać się chce!
Od samego rana spoglądam na rzeczy, na ludzi, na otaczającą mnie rzeczywistość
i dostrzegam coraz więcej dobrego w tym wszystkim...
Zostało kilka godzin do wyjazdu, miałam masę spraw do załatwienia.
Mile zaskoczyło mnie kilka osób, usłyszałam wiele ciepłych słow.
Zaczęłam wierzyć, że są na świecie osoby, które życza mi naprawdę dobrze.
I dopiero teraz zobaczyłam dokładnie, komu naprawdę na mnie zależy...
Nie mogę być zawsze tą silną.
Będę tęsknić :*