Dzień dobry Kruszynki <3
Wczoraj nie miałam jak dodać notki, bo nie miałam kiedy wejść na laptopa ;*
Wrzucam coś takiego i nawiązując do tego, nie mam pojęcia jak nastawienie zmienić. Chcę schudnąć, mówię sobie w myślach, żeby nie jeść słodyczy, żeby się zdrowo odżywiać i to wystaczy, ale i tak jem te śmieci. I tak lenistwo bierze nade mną górę. Może jakby tak popatrzeć na to co jem, to nie jest AŻ tak źle, troche tam słodkiego wpada, a tak to w miare zdrowo jem. Lecz jednak te słodycze się pojawiają dość często i przez to nic nie rusza z miejsca. Może jakbym poświęcała ćwiczeniom jakiś czas, tak z godzinke dziennie, z przerwą co dwa dni to by coś ruszyło. Nie wiem jak się zabrać za to wszystko, żeby wytrwać.
Wczoraj w szkole miałam taki zapierdziel. Od rana programowanie, taka dodatkowa godzina, gdzie udało mi się napisać dwa programiki z małymi błedami, dwie lekcje później poprawa z polskiego. Ściagnęłam co mi się udało, mam nadzieję, że na 2 wystarczy. Dała wszystkie pytania takie, aby wykazać na podstawie jakiegoś tekstu coś. OH GOD... Jestem na informatyce, a humanistkę chcą zrobić ze mnie w tej szkole. A później był i niemiecki, ale tam to akurat ogarniam to stopniowanie i na ostatniej lekcji angielski i sprawdzian, napisałam sporo. Myślę, że pozytywna będzie o ile napisałam w miarę poprawnie wszystko. I taki zapierdziel miałam od 8 do 15.
Po szkole jazdy, coraz lepiej mi idzie. Już mi tak nie szarpie, nauczyłam się dynamiczniej ruszać, żeby nie spowalniać ruchu. Wyjechałam za miasto, bo instruktor zrobił mi te godziny szybszej jazdy poza terenem zabudowanym. Ahh, fajnie się leci tą yariską 80-90km/h ;d
Zbieram się do szkoły Kruszynki, bo już czas wychodzić, odezwę się wieczorkiem ;* Trzymajcie kciuki, bo mam klasówkę dziś z sieci komputerowych;*
Milego dnia <3